Skała robi wrażenie od samego początku:-) bilety za 4260 Lkr od osoby. Oczywiście biały człowiek płaci więcej. Ale warto. Nie wiem czy coś podobnego można zobaczyć na świecie. Syn zabił ojca króla i zbudował w 7 lat fortece wraz z ogrodami, basenami i spa :-) i zrobił tam swój harem:-) miał pomysł i rozmach ;-)
Samo wejście na gore nie jest trudne. Cały czas po schodach albo kladkami. Wchodzą tam nawet starsi ludzie. Podczas wejścia zejścia i na szczycie można spotkać makaki:-)
Na dole spotkaliśmy gościa z fujarka, kobra i chyba pytonem:-) on grał a kobra tańczyła ;-) jak na bajkach oglądanych w dzieciństwie ;-)
W drodze powrotnej do Dambulli nasz tuktuk zawiozl nas do Spicy Garden - ogród gdzie można zobaczyć wszystko jak rośnie: kawa, herbata, wanilia, goździki, aloes, kardamon, pieprz i dużo innych :-) na powitanie dostaje się filiżankę herbaty - mix tamtejszych ziół :-) o każdej przyprawie opowiada przewodnik. Później w ogrodzie można skorzystać z masażu olejkami pochodzącymi z ogrodu :-) oczywiście skorzystalismy :-) najlepsze jest to że wstęp, oprowadzenie, masaż było darmo że względu na to że to własność rządu a masaż robili studenci. Inna sprawa że studenci było chyba wiecznie bo mieli po ok. 40lat. Darmo nie darmo ale napiwek zostawiliśmy i herbatę kupiliśmy. Dostaliśmy też opis właściwości ziół i przepisy po polsku!! :-)
Później busem pojechaliśmy do Kandy. Na stojąco ponad 2h. Po drodze ulewa.