W Wallawaya na dworcu czekamy razem z Anglikami na Express busa do Udawalawe. I my i oni wiedzą że bus będzie pewnie pełny. No i był niestety. Jak na razie najbardziej zapakowany bus do tej pory. Ale za to szybko jechał. I gwałtownie hamował. Ale busy ogóle jeżdżą tu gwałtownie. I busy są w środku niskie. Jak stoję to do sufitu zostaje mi max 3 cm (mam 183 cm). Także np. Kuter, Tower albo Misza mieliby problem na stojąco jeździć tu busami. W busie zawsze jest konduktor czy też kierownik busa, który podchodzi i sprzedaje bilety. I trzyma porządek w busie: w sensie jak juz myślisz ze nikt więcej się nie zmieści to on każe Ci się przytulic do sąsiada i 5 osób jeszcze wejdzie - na jednym przystanku :-) jak wchodzi matka z małym dzieckiem to tez zrobi dla niej miejsce, każąc komuś wstać. Ogólnie matek i rodzin z dziecmi busami jeździ sporo osób. Jak jest niemowlę to matka nie krępuje się tylko jak dziecko jest głodne to je po prostu karmi piersią. I jest to tutaj normalne.