Wybraliśmy się wieczorem o 20 do Rekawy na żeby pooglądać żółwie. Jadąc nie bardzo wiedzieliśmy jak ma wyglądać cała ta akcja. No więc kupiliśmy bilety za 1000 LKR za osobę i poszliśmy z całą grupą na plażę. Chwilę poczekalismy i nagle przewodnicząca coś krzyczeć żeby się odsunąć i pokazuje żółwia który dopiero co przyplynął a teraz idzie prosto przed siebie po plaży. Patrzymy z oddali (żeby mu nie przeszkadzać) jak idzie i przewodnik zaczął wołać żeby podejść zobaczyć innego żółwia, który właśnie składał jaja do wykopanej przez siebie dziury. Byłam żółwica zielona. Żółwica była ogromna, ponad 1m długości i ok 1m szerokości. Podobno jednorazowo potrafi złożyć średnio 120 jaj. Nastepnie zaczęła zakopywać jaja, co było trochę komiczne, bo machala parę razy lapami sypiąc piaskiem również za siebie na odległość ok 3 m ;-) po paru machnieciach chwila odpoczynku i znowu machanie :-) w końcu skończyła zasypywać jaja i wyszła z dziury kierując się w stronę oceanu i odplynela :-)
Całkiem przyjemne :-) w Rekawie działa specjalna organizacja, która zajmuje się ochroną żółwi i ekoturystyką. Specjalni pracownicy dbają żeby jaj nikt nie wykradł a przewodnicy podczas "seansu" dbają przede wszystkim o to żeby zapewnić spokój zolwiom kiedy składają jaja, wychodzą i wchodzą do wody. Oczywiście jest wtedy ciemno i nie można używać fleszy ani świecić światlem koloru innego niż czerwony. Cały ten proces trwa około 2h. Nie przypuszczalismy ze aż tak długo. No ale w końcu to żółwie :-)
Teraz jest akurat największy sezon kiedy żółwice składają jaja. Podobno dzień wcześniej na odcinku 200 m było 6 żółwic.